Bezpłatne leki będą przysługiwały ciężarnym od momentu stwierdzenia ciąży do 15 dni po planowanej dacie porodu. Ciąża musi być potwierdzona przez lekarza (specjalistę w dziedzinie położnictwa i ginekologii lub w trakcie tej specjalizacji), położną podstawowej opieki zdrowotnej lub z poradni położniczo-ginekologicznej. Poniżej znajdziesz do nich odnośniki: Wynik testu 6 dzień po transferze – odpowiada Lek. Rafał Gryszkiewicz. Możliwość ciąży po transferze zarodka – odpowiada Lek. Izabela Ławnicka. Badanie poziomu endometrium a ryzyko wystąpienia poronienia – odpowiada Aleksander Ropielewski. 27 dzień po transferze zarodka a poziom beta-HCG Zapalenie grzybicze pochwy – poznaj leki na infekcje grzybicze pochwy. Podobnie jak inne choroby oportunistyczne, grzybica pochwy powinna być leczona jak najszybciej – aby uniknąć potencjalnych konsekwencji czy powikłań (które mogą być bardzo poważne). Gdy pojawia się infekcja grzybicza pochwy leki, które może zalecić lekarz to: Progesteron po implantacji. , w których się leczyłam - oprócz duphastonu (3 x 1), dostawałam luteinę (3, potem 4 x 2), a w pierwszym programie zamiast luteiny zastrzyki z progesteronu - mój poziom prg po transferze oscylował w granicach 9-11,5 ng), po zastrzykach wzrósł do 20. Dodam, że własny prg przed podejściem do IVF. Witam Pytanie do doświadczonych kobiet po zabiegu in vitro Dziś jest mój 4 dzień po transferze zarodka. Odczuwam straszne bóle piersi oraz bóle podbrzusza jak na @. Większość lekarstw, które zwykle mamy w domu, należy przechowywać w temperaturze pokojowej, czyli do 25 st. C. Jeżeli producent zaleca trzymać je w chłodzie (informacja o tym podana będzie na opakowaniu lub w załączonej ulotce), to sugeruje temperaturę 2-8 st. C, jaka panuje na dole w lodówce. 1 procedura - 4 pęcherzyki, stymulacja przerwana 2 procedura - 13 komórek, 10 dojrzałych, 6 zapłodnionych, 5.1.1 i 3.2.2 - transfery nieudane Powiedzcie mi, czy sie nie mylę, bo jak zamrażacie 2 komórki to po to żeby nie mieć stymulacji potem jakby nie wyszło. No ale same in vitro i tak póxniej jest, czyli oszczędza się na punkcji i stymulacji, ale podaczas in vitro mozna zapładniac tylko 2 bo więcej nie ma? to nie wiem czy z finansowego punktu widzenia bym się zdecydowała, chyba że są inne wzgledy zdrowotne, tego to Podobnie jak wszystkie leki, także stosowanie Viagry i innych leków na potencję może powodować pojawienie się niepożądanych objawów. Trzeba się liczyć z tym, że po zażyciu Viagry może wystąpić: alergia lub pokrzywka; ból w klatce piersiowej; przedłużające się i bolesne wzwody; zawroty i bóle głowy; niestrawność; moja Agatka ma kolkę odkąd skończyła tydzień, my dajemy jej esputicon, który trochę pomaga, ale nie do końca, codziennie ma jeszcze napady strasznej kolki, może są jakieś lepsze leki, jaki Wy stosowałyście i jak pomagały? 5n8E. AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 2295 1628 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 17:20 U mnie wyszły bakterie i leukocyty. A następne badanie robiłam po 3 dniach i juz wyszło dobrze. Moze złe sie podmyłaś albo wytarłaś tak jak widocznie ja. monia2015 Ekspertka Postów: 142 290 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 17:23 Dziewuszki mam pytanie jak długo brałyście leki po transferze i czy jakieś miałyście refundowane? Ja mam: fragmin (zastrzyki), encorton, prolutex (zastrzyki), Luteina 3x1, Duphaston 3x1 Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2016, 17:18 chiara Autorytet Postów: 523 556 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 17:43 Monia2015 podpinam się pod twoje pytanie i stawiając jeszcze jedno czy zaprzestanie było stopniowe czy wszystko na raz? monia2015 lubi tę wiadomość Evelle Autorytet Postów: 318 351 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 18:04 monia2015 wrote: Dziewuszki mam pytanie jak długo brałyście leki po transferze i czy jakieś miałyście refundowane? Ja mam: fragmin (zastrzyki), encorton, prolutex (zastrzyki), Luteina 3x1, Duphaston 3x1 Ja biore duphaston do konca 15 tygodnia w ostatnim mam zmniejszona dawke 2x1 a jest 3x1, lutinus do konca 14 tygodnia tez w ostatnim 1x1 a bylo 3x1, estrofem i encorton jakos kolo 10 tyg skonczylam brac i acard do 20 maja, juz nie moge sie doczekac kiedy skoncze te prochy brac bo mam dosyc. monia2015, chiara lubią tę wiadomość Iva79 Autorytet Postów: 425 561 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 18:18 A wiec jestem po 1 wizycie , lekarka zlecila jakies badania krwi i moczu, za tydz. mam nastepna wizyte powinnam wowczas wszystko wiedziec. Dostaje zastrzyki 2 razy w tyg z progesteronem i estradol. Bede je miala do 9 tyg. Mialam tez progesteron dopochwowo , ale juz mam dawke zmniejszona z 3 x 200mg dziennie na 2 dz i ten tydzien ostatni 1x dz. Bralam na wysoka prolaktyne bromocriptin 1,25mg, od dzis mam go juz nie brac. Na wysokie TSH dawka leku mi sie zwiekszyla , za 2 tyg sprawdze poziom. Tak sie ciesze, ze serduszko jest i czytam dalej co bedzie sie dalej dzialo w 7 tyg I staram sie co moge kontrolowac Macie moze jakies wskazowki , ktore badania warto robic na tym etapie ? agulas, monia2015, Anuszka lubią tę wiadomość agulas Autorytet Postów: 1050 1440 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 20:09 Iva, lekarz powinien Ci zlecić pakiet. Pewnie cześć miałaś przed rozpoczęciem procedury. Ja co wizyta musiałam mieć wyniki krwi i moczu. Oczywiście niektóre badania są dodatkowe na kolejnych etapach ciąży. Iva79 lubi tę wiadomość józefka Autorytet Postów: 2616 1912 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 20:13 U mnie bakterie też wyszły w moczu ale jutro dowiem się co i jak co do leków cały czas eurytrox 125, encorton, prognynova x3, magnez x 3, acard 2, mama dha premium x 2, prolutex i fraxiparina (w brzusio zastrzyk) i 3 x utrogestan dowcipnie z tego co wiem to scenariusz na pierwszy trymestr, monia2015 lubi tę wiadomość monia2015 Ekspertka Postów: 142 290 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 20:27 a czy jakieś leki macie refundowane czy wszystkie pełnopłatne? józefka Autorytet Postów: 2616 1912 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 20:45 monia obecnie wszytskie pełnopłatne monia2015 lubi tę wiadomość Katii Znajoma Postów: 22 17 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 23:32 Ja mam luteine dowcipna i luteone pod jezyk na refundacje, chodze tez do dr na fundusz wiec mi wypisuje ze znizka, Mi kazal dr na wizycie tydz temu odstawic acard od razu, a encorton stopniowo bralam 1, 5 tab, po pozytywnej becie zeszlam na 1 tab, a teraz co 3 dni na pol, potem 1/4 tab, od jutra nie biore juz, Zostala mi luteina, ja biore 400, bo moj prg jest na poziomie ok 30 ng/ml, wizyte w klinice ostatnia mam wtedy pewnie cos zmienia jeszcze. Dziewczynki, a jakie witaminy bierzecie, bo ja poki co folik, magnez 3x1, kwasy nnkt, i vit d3, i teraz nie wiem chyba powinnam jakies dodatkowe brac dla kobiet w ciazy? Co Wy macie? Katii Znajoma Postów: 22 17 Wysłany: 20 kwietnia 2016, 23:34 Adrenalina no niestety dzis powtorzylam i wyszlo tak samo, Chyba musze zrobic posiew, choc babka w labu powiedziala ze w ciazy to normalne, ale ja wole dmuchac na zimne adrenalina Autorytet Postów: 2295 1628 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 05:56 Ja tez jutro pójdę na posiew jak mi nie przejdzie. Juz mnie nie boli ale czuje jakbym do końca sie nie mogła wysikac. A wizytę mam w poniedziałek to akurat pójdę z wynikami. La-mia Autorytet Postów: 335 735 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 08:52 Bakterie w moczu ciężarnych sa częste, to fakt, a to dlatego ze wysoki prog i generalnie zmiana w gospodarce hormonalnej wpływają na rozluźnienie mięśni, tych układu moczowego tez, co ułatwia bakteriom przejście np z okolic odbytu czy cos. No i bardziej moze zaszkodzić nieleczone zapalenie układu moczowego niż w razie czego antybiotyk, także jak cos, to posiew i do lekarza! Ja męczyłam sie z tym dosc długo, 3 razy brałam antybiotyki w ciazy, ale jest ok, udało sie to dziadostwo wyleczyć i z małą tez jest wszystko w porzadku Trzymam kciuki za szybkie kuracje! PS: do cc zostało 19 dni!!! Iva79, chiara lubią tę wiadomość - ICSI 3BB - udane!!!!! - Tosia, 3250 g, 57 cm adrenalina Autorytet Postów: 2295 1628 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 09:02 Ja jednak dzis poszłam do labolatorium. Zrobiłam badanie ogólne i posiew moczu. W poniedziałek wizyta. Pewnie posiewu jeszcze nie bedzie bo pielęgniarka mówiła ze do tygodnia ( w zależności jakie bakterie sie rozwijają. Jak żadne to bedzie na poniedziałek. A jak jakies beda to ze czeka sie dluzej ). Także najwyżej jak mi nie przejdzie do poniedziałku to chociaz badanie ogólne pokaze lekarzowi. Anatolka Autorytet Postów: 8014 6907 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 11:43 monia2015 wrote: Dziewuszki mam pytanie jak długo brałyście leki po transferze i czy jakieś miałyście refundowane? Ja mam: fragmin (zastrzyki), encorton, prolutex (zastrzyki), Luteina 3x1, Duphaston 3x1 Fragmin i inne zastrzyki przeciwzakrzepowe w ciąży są refundowane w przypadku potwierdzonego badaniami zespołu antyfosfolipidowego lub jakiś tam nieprawidłowości z białkiem c i s. Inaczej pełnopłatne. Lutinus, duphaston, encorton i prolutex zawsze są pełnopłatne - nie refunduje ich nfz w ogóle. Każdy ma na 100%. Luteina może być refundowana. monia2015 lubi tę wiadomość Karolina1111 Autorytet Postów: 460 554 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 16:18 Ja też teraz miałam złe wyniki moczu, niestety leukocyty. Dostałam antybiotyk i posiew do zrobienia. Mam nadzieję, że antybiotyk pomoże Moje dwa szczęścia ❤❤ urodzone józefka Autorytet Postów: 2616 1912 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 17:39 Dziewczyny widziałam dzis Kropka jest cudony, serducho ma jak dzwon. Na fotce złapany jak trzyma się za główkę KOCHAM !!! Anatolka, Pola7, chiara, justa1234, La-mia, renieczka, monia2015, mia6, Kamilam8, Viki26, Konwalia, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość adrenalina Autorytet Postów: 2295 1628 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 19:02 A mi wyszły bakterie pojedyncze i nabłonki płaskie dość liczne. A wizyta w poniedziałek dopiero. Posiewu nie ma podobno tydzień sie czeka wiec na wizytę nie zdążę. Pola7 Autorytet Postów: 457 678 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 19:27 józefka wrote: Dziewczyny widziałam dzis Kropka jest cudony, serducho ma jak dzwon. Na fotce złapany jak trzyma się za główkę KOCHAM !!! Pamiętam jak ja zobaczyłam kropka po raz pierwszy. Cudowne niezapomniane uczucie. I do dziś czasem się czuje jak we śnie. ... Ciąża to mój najpiękniejszy czas w życiu... Pomimo niektórych dolegliwości. La-mia, renieczka, monia2015, Kamilam8, Viki26 lubią tę wiadomość - 1 ICSI -Mój Cud ❤ 2017 - 2 ICSI - powrót po rodzeństwo-nieudany 2018 - 3 ICSI józefka Autorytet Postów: 2616 1912 Wysłany: 21 kwietnia 2016, 19:30 Pola7 to był nasz 2 podgląd ale na wizycie serduszkowej oprócz migającej kropki nie było widać, dzis to juz człowiek Zakochałąm się 2 raz w życiu. Moja pierwsza miłość lata za mną i mnie całuje w brzuchola czyli moją drugą miłość. ahhhhh CUDZIE TRWAJ Kava, agulas, Pola7, pabelka88, Sanna, Angela B-D, renieczka, monia2015, mia6, Kamilam8, magic1 lubią tę wiadomość Poprzednie dwie próby podejścia do criotransferu zakończyły się niepowodzeniem. Za pierwszym razem endometrium było zbyt cienkie i lekarz zdecydował o przekreśleniu tamtego cyklu. Wtedy jeszcze nie wiedział, że moje endometrium już nigdy nie będzie grubsze, że lepszego wyniku niż 6mm w okolicy owulacji- nie osiągniemy. Przy drugiej próbie endometrium znowu nie zachwyciło, miało w najgrubszym miejscu. Uprzedzono mnie, że przy tak cienkiej śluzówce szanse na powodzenie criotransferu są bardzo małe. Postanowiliśmy jednak spróbować. Był grudzień, przygotowania szły pełną parą. Wyliczyłam sobie, że prawdopodobnie criotranfer wypadnie w Wigilię. Pomyślałam nawet, że to dobry znak. Niestety- w dzień przed planowanym criotranferem okazało się, że mam za niski progesteron i nie ma sensu nawet próbować… Od tamtego czasu minęło 9 miesięcy. Przez ten czas mogłabym urodzić już dziecko. Jednak nie urodziłam, bo nie udało mi się przez te wszystkie miesiące zajść w ciążę. Nie siedziałam jednak bezczynnie. Próbowałam wszystkich możliwych metod by poprawić moje cienkie endometrium. Stosowałam sposoby opisane przeze mnie w artykule „Jak poprawić grubość endometrium”. Wszystko jednak na nic… Teraz przynajmniej wiem na czym stoję. Znam obecną sytuację. Wiem, że moje endometrium zostało uszkodzone w trakcie zabiegu łyżeczkowania i na 99% nic nie da się z nim zrobić. Mimo zastosowania mnóstwa leków- przyrasta maksymalnie do 6-6,5mm i ani drgnie. Jestem po wizycie w klinice. Rozmawiałam z lekarzem prowadzącym o naszym stanowisku. Mimo, iż znamy nasze małe szanse na powodzenie- chcemy spróbować i podejść do criotranferu. Wiemy też, że nawet jeśli się uda- ciąża przy tak małym endometrium może być zagrożona. Może również dojść do przyrośnięcia łożyska do macicy a to skutkuje jego operacyjnym usunięciem w trakcie porodu, w najgorszym przypadku koniecznością usunięcia macicy. Jakoś mnie ta wizja specjalnie nie przeraża. Skoro moja macica jest uszkodzona, to jak będzie taka konieczność- niech ją usuną. Wcześniej chciałabym jednak aby była w stanie przyjąć i pozwolić się rozwinąć mojemu dziecku. Tylko tego od niej oczekuję. Wiem, że w innych klinikach lekarze nie zgadzają się na przystąpienie do criotransferu z tak cienkim endometrium jak moje. Trzymają się wytycznych mówiących o tym, że minimalne endometrium do uzyskania ciąży to 8mm. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że ciąża jest możliwa przy 6 milimetrowym endometrium. Przejrzałam setki stron w internecie, przeczytałam chyba każdy wpis na forum…i znalazłam kobiety, którym się udało przy tak cienkiej śluzówce, mimo, iż lekarze nie dawali im szans. Dlatego jestem wdzięczna mojemu lekarzowi, że chce spróbować… Dostałam skierowanie na badania. Mamy z mężem wykonać: Anty HIV 1,2 HBSAg lub AntyHbc WR Anty HCV Dodatkowo ja muszę zrobić: Toksoplazmozę IgG, IgM Przeciwciała różyczki IgG, IgM Mycoplasmę, ureoplasmę i chlamydię Jak wygląda criotransfer na sztucznym cyklu? Od 2-go dnia cyklu mam zacząć przyjmowawać Estrofem– 3×1 tabletka. Do tego będę brała 1 tabletkę Acardu wieczorem i 1 tabletkę Encortonu. Następnie w okolicy 10dc nastąpi kontrola w klinice, w trakcie której lekarz oceni grubość endometrium. Normalnie endometrium powinno osiągnąć około 10mm i wtedy podaje się progesteron, który ma spowodować jego dojrzewanie. U mnie takiej grubości śluzówki z pewnością nie osiągniemy- bo skoro nie udało się tego zrobić przez ostatni rok, to dlaczego teraz miałoby być inaczej? Lekarz zleci mi też dwukrotne zbadanie poziomu progesteronu i tak: po stymulacji, a przed suplementacją progesteronem- wynik progesteronu powinien być mniejszy niż 1 ng/ml, po przyjmowaniu progesteronu, w dzień przed criotransferem powinien być powyżej 10 ng/ml. Szczegółowo o poziomach progesterony w trakcie criotransferu pisałam TU. Po podaniu progesteronu- 5 go dnia będę miała criotransfer 5 dniowej blastocysty- bo takie mamy zamrożone. Później pozostanie mi już tylko modlić się i prosić o cud! Jak widzisz- podejście do criotransferu nie jest niczym skomplikowanym. Tak naprawdę najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie endometrium do przyjęcia blastocysty. Czy tym razem będę miała trochę więcej szczęścia niż ostatnio i czy będzie mi dane po raz drugi zostać mamą? Niczego mocniej nie pragnę… A Ty masz przed sobą criotransfer? Na jakim etapie jesteś? Napisz…będziemy się wzajemnie wspierać! Po więcej ciekawych informacji na temat leczenia niepłodności zapraszam na stronę: E-book FAJNIE, ŻE TU JESTEŚ… ZAPRASZAM CIEBIE DO POLUBIENIA PROFILU MATKA MIMO WSZYSTKO NA FACEBOOKU LUB DOŁĄCZENIA DO GRUPY ZAMKNIĘTEJ „NIEPŁODNOŚĆ…CZYLI CHCIEĆ, A NIE MÓC”. #306 641 @annemarie @dżoasia (czekam na relacje z usg!) @Forget-me-not... @Dgd @Biedroneczka83 @sssurykatka @ilmenau @Never give up @Kurcia Dziś kolejna dobra wiadomość -w 3 dobie mamy 6 zarodków 6-8 komórkowych ale nie dopytałam po ile komórek dokładnie miały. Ale do 5 doby jest jeszcze czas i jutrzejsza 4 doba powie najwięcej. Dziewczyny jutro mam transfer 4 dobowego zarodka(wziełam Embrioglue - @dżoasia dzięki za radę a czy AH zostawiłam embriologą-poprzednio go miałam ale nic to nie pomogło) bo mój lekarz ani dziś(3 doba)ani w środe (5 doba)nie zrobi transferu bo go fizycznie nie ma (jest tylko jutro)więc jeśli chciałam świeżaka to tylko jutrczywiście są inni lekarze ale on nie chce nikomu innemu oddawać mnie w obce ręcę i ciekawa jestem czy to ze względu na kasę czy chce dla jak najlepiej i jest pewny,że zrobi to lepiej niż pozostali. Chciałam zapytać jakie leki brałyście na skurcze? Przy drugim transferze miałam koszmarne skurcze(chyba coś dobrego się działo)i nospa 3 x 1 forte nie podziałała a skręcało mnie z bólu! Teraz lekarz od sb (23 lutego)kazał mi już brać nospe 3x1 forte ale czy to wystarczy? Drugie pytanie czy jeść ananasa? Biore 1500 glucophage na insulonoopornośc mimo ze w wyników obecnie wychodzi bardzo lekka bo Homa ma 1,2. Przy insulino nie powinno się jeść ananasa ale za drugim transferem jak miałam skurcze go jadłam i wmówiłam sobie,ze dzięki niemu coś się działo @Dgd specjalistko w tym temacie co sądzisz? No i super wiesci [emoji106][emoji106][emoji106]jesli sa 6-8 komorkowe to znaczy ze rozwijaja sie liniowo jutro beda piekne 16stki jak na morule przystalo. Ja bralam Relanium na uspokojenie i glowy i brzucha[emoji4][emoji106] reklama #306 642 No i super wiesci [emoji106][emoji106][emoji106]jesli sa 6-8 komorkowe to znaczy ze rozwijaja sie liniowo jutro beda piekne 16stki jak na morule przystalo. Ja bralam Relanium na uspokojenie i glowy i brzucha[emoji4][emoji106] @annemarie jakie dawki brałaś relanium na dobę?Myślisz ze ta no-spa to bubel? #306 643 @annemarie jakie dawki brałaś relanium na dobę?Myślisz ze ta no-spa to bubel? Tez chcialabym brac relanium... juz dzis mnie stres zjada... a co bedzie przy transferze... umre chyba... Ile mozna na dobe i do kiedy po transferze?? #306 644 @tina35 na mnie nospa ani relanium nie dziala. Za to spasmolina + mefacit - cud! Mefacit tylko kilka dni po transferze, potem w sytuacjach podbramkowych jak krwotok i silne bole. Spasmoline biore czesciej, jak mnie pobolewa brzuch albo plecy. Relanium mozna nawet 2x 5mg, tak tu dziołchy braly. Po prenatalnych u nas spoko. Z usg wszystko wyglada dobrze, na,wyniki pappy czekamy tydzien. No i dr stwierdzil ze najprawdopodobniej beda 2 ksiezniczki przynajmniej nie bedzie wojny o imie dla chlopaka, bo mi sie strasznie podoba Marcel a mojemu nie ;P Grunt, zeby byly zdrowe, a czy urosna im jeszcze siusiaki czy nie - nie wazne @ilmenau poprosilabym o zasmiecenie kalendarza podglądanie maluchow II prenatalne (NIE WIERZE, ZE TO PISZE!!!) termin porodu #306 645 Tez chcialabym brac relanium... juz dzis mnie stres zjada... a co bedzie przy transferze... umre chyba... Ile mozna na dobe i do kiedy po transferze?? Ja miałam 2x1 od dnia transferu przez 3 ten stan #306 646 @tina35 na mnie nospa ani relanium nie dziala. Za to spasmolina + mefacit - cud! Mefacit tylko kilka dni po transferze, potem w sytuacjach podbramkowych jak krwotok i silne bole. Spasmoline biore czesciej, jak mnie pobolewa brzuch albo plecy. Relanium mozna nawet 2x 5mg, tak tu dziołchy braly. Po prenatalnych u nas spoko. Z usg wszystko wyglada dobrze, na,wyniki pappy czekamy tydzien. No i dr stwierdzil ze najprawdopodobniej beda 2 ksiezniczki przynajmniej nie bedzie wojny o imie dla chlopaka, bo mi sie strasznie podoba Marcel a mojemu nie ;P Grunt, zeby byly zdrowe, a czy urosna im jeszcze siusiaki czy nie - nie wazne @ilmenau poprosilabym o zasmiecenie kalendarza podglądanie maluchow II prenatalne (NIE WIERZE, ZE TO PISZE!!!) termin porodu @dżoasia wzruszyłam się! Cudowne wiadomości! #306 647 @tina35 na mnie nospa ani relanium nie dziala. Za to spasmolina + mefacit - cud! Mefacit tylko kilka dni po transferze, potem w sytuacjach podbramkowych jak krwotok i silne bole. Spasmoline biore czesciej, jak mnie pobolewa brzuch albo plecy. Relanium mozna nawet 2x 5mg, tak tu dziołchy braly. Po prenatalnych u nas spoko. Z usg wszystko wyglada dobrze, na,wyniki pappy czekamy tydzien. No i dr stwierdzil ze najprawdopodobniej beda 2 ksiezniczki przynajmniej nie bedzie wojny o imie dla chlopaka, bo mi sie strasznie podoba Marcel a mojemu nie ;P Grunt, zeby byly zdrowe, a czy urosna im jeszcze siusiaki czy nie - nie wazne @ilmenau poprosilabym o zasmiecenie kalendarza podglądanie maluchow II prenatalne (NIE WIERZE, ZE TO PISZE!!!) termin porodu Kochana super wieści. Takimi informacjami nalezy zaśmiecać kalendarz ❤❤ #306 648 @tina35 na mnie nospa ani relanium nie dziala. Za to spasmolina + mefacit - cud! Mefacit tylko kilka dni po transferze, potem w sytuacjach podbramkowych jak krwotok i silne bole. Spasmoline biore czesciej, jak mnie pobolewa brzuch albo plecy. Relanium mozna nawet 2x 5mg, tak tu dziołchy braly. Po prenatalnych u nas spoko. Z usg wszystko wyglada dobrze, na,wyniki pappy czekamy tydzien. No i dr stwierdzil ze najprawdopodobniej beda 2 ksiezniczki przynajmniej nie bedzie wojny o imie dla chlopaka, bo mi sie strasznie podoba Marcel a mojemu nie ;P Grunt, zeby byly zdrowe, a czy urosna im jeszcze siusiaki czy nie - nie wazne @ilmenau poprosilabym o zasmiecenie kalendarza podglądanie maluchow II prenatalne (NIE WIERZE, ZE TO PISZE!!!) termin porodu Gratuluje!!! A moze opowiesz swoja historie od poczatku jesli oczywiscie chcesz?? Tak ku pokrzepieniu[emoji1] Bo w sumie juz za 6 miesiecy bedzie poród!!! Boze kiedy ja tego doczekam;(((( #306 649 @annemarie jakie dawki brałaś relanium na dobę?Myślisz ze ta no-spa to bubel? Na mnie nospa tez nic a nic nie dziala... zwlaszcza ostatnio reklama #306 650 @annemarie @dżoasia (czekam na relacje z usg!) @Forget-me-not... @Dgd @Biedroneczka83 @sssurykatka @ilmenau @Never give up @Kurcia Dziś kolejna dobra wiadomość -w 3 dobie mamy 6 zarodków 6-8 komórkowych ale nie dopytałam po ile komórek dokładnie miały. Ale do 5 doby jest jeszcze czas i jutrzejsza 4 doba powie najwięcej. Dziewczyny jutro mam transfer 4 dobowego zarodka(wziełam Embrioglue - @dżoasia dzięki za radę a czy AH zostawiłam embriologą-poprzednio go miałam ale nic to nie pomogło) bo mój lekarz ani dziś(3 doba)ani w środe (5 doba)nie zrobi transferu bo go fizycznie nie ma[emoji15] (jest tylko jutro)więc jeśli chciałam świeżaka to tylko jutrczywiście są inni lekarze ale on nie chce nikomu innemu oddawać mnie w obce ręcę i ciekawa jestem czy to ze względu na kasę czy chce dla jak najlepiej i jest pewny,że zrobi to lepiej niż pozostali. Chciałam zapytać jakie leki brałyście na skurcze? Przy drugim transferze miałam koszmarne skurcze(chyba coś dobrego się działo)i nospa 3 x 1 forte nie podziałała a skręcało mnie z bólu! Teraz lekarz od sb (23 lutego)kazał mi już brać nospe 3x1 forte ale czy to wystarczy? Drugie pytanie czy jeść ananasa? Biore 1500 glucophage na insulonoopornośc mimo ze w wyników obecnie wychodzi bardzo lekka bo Homa ma 1,2. Przy insulino nie powinno się jeść ananasa ale za drugim transferem jak miałam skurcze go jadłam i wmówiłam sobie,ze dzięki niemu coś się działo [emoji6] @Dgd specjalistko w tym temacie co sądzisz? Dziewczyny każda pewno innym przypadkiem ale te szczęsciwe przypadki ile dni od transferu leżałyście w domu?Jakieś spacery wskazane? Wow super wiesci[emoji1320][emoji1320][emoji1320] Piekny wynik!! Powodzenia jutro!!![emoji1307][emoji1307][emoji1307] Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Yanka Rozpoczęty 22 Maj 2009 #446 241 Cześć dziewczynki,po nieudanym transferze na cyklu sztucznym startuje z cyklem naturalnym. Czy ktoś ma udany transfer na cyklu naturalnym? Cykl sztuczny wydawał się taki idealny,teraz jedna wielka niewiadoma...jakie leki,jakie wspomagaczy bierzecie? Ja poki co suplementy,pragną,d3, olejek z wiesiolka kończę w 13 dc, będę miała włączony encorton ale chwilę przed transferem,wiem że duphaston i ultrogestan, brałyście moze realanium? Nie jestem typem nerwusa ale po transferze po prostu niespokojnie śpię ten czas oczekiwania jest straszny, tak można odpuścić ale żeby się dało reklama #446 242 Cześć dziewczynki,po nieudanym transferze na cyklu sztucznym startuje z cyklem naturalnym. Czy ktoś ma udany transfer na cyklu naturalnym? Cykl sztuczny wydawał się taki idealny,teraz jedna wielka niewiadoma...jakie leki,jakie wspomagaczy bierzecie? Ja poki co suplementy,pragną,d3, olejek z wiesiolka kończę w 13 dc, będę miała włączony encorton ale chwilę przed transferem,wiem że duphaston i ultrogestan, brałyście moze realanium? Nie jestem typem nerwusa ale po transferze po prostu niespokojnie śpię ten czas oczekiwania jest straszny, tak można odpuścić ale żeby się dało Ja miałam mieć na naturalnym ale endo mi siadło. Wiec nie pomogę. Teraz czekam na transfer na sztucznym. #446 243 Laski mój facet ma dużo plemników ale jak pisałam są naprawdę kiepskie. Badaliśmy kariotyp podstawowy i prawidłowy. Lekarze nie kazali badać mutacji AZF i cfrt bo właśnie dużo plemników a dr Wolski mi na forum napisał że jednak zrobić bo może coś w tym kierunku jednak być. Jak czekałam na kariotyp to bardzo to przeżywałam 6 tygodnie okropne a teraz zrobimy jednak te badanie żeby mieć pewność. 750zl pójdzie w komin znowu. Ale czy z tymi mutacjami można starać się o dziecko nadal czy wtedy męża i nas dyskwalifikuje totalnie bo mąż zgadza się na invitro ale jedynie z naszych komórek. #446 244 No i super w sumie patrz niby tak mało bo tylko dwa rozumiem a z drugiej strony wystarczyło by być w ciąży. Czy to nie fantastyczne?! Ja do tej pory nie mogę uwierzyć że tylko 2 i za pierwszym razem w ogóle się udało, zwarzywszy co dziewczyny tutaj przechodzą, ile procedur, badań ehhh #446 245 Ja do tej pory nie mogę uwierzyć że tylko 2 i za pierwszym razem w ogóle się udało, zwarzywszy co dziewczyny tutaj przechodzą, ile procedur, badań ehhh Tak miało być najwidoczniej. Super ciesz się a my wszystkie cie gonimy. Kurde teraz przeżywam to i czytam wszystko o mutacji AZF i cfrt. #446 246 Laski mój facet ma dużo plemników ale jak pisałam są naprawdę kiepskie. Badaliśmy kariotyp podstawowy i prawidłowy. Lekarze nie kazali badać mutacji AZF i cfrt bo właśnie dużo plemników a dr Wolski mi na forum napisał że jednak zrobić bo może coś w tym kierunku jednak być. Jak czekałam na kariotyp to bardzo to przeżywałam 6 tygodnie okropne a teraz zrobimy jednak te badanie żeby mieć pewność. 750zl pójdzie w komin znowu. Ale czy z tymi mutacjami można starać się o dziecko nadal czy wtedy męża i nas dyskwalifikuje totalnie bo mąż zgadza się na invitro ale jedynie z naszych komórek. U męża wyszła mutacja w cftr. Jest ich chyba 33 a u nas wyszły w dwóch. W takim przypadku Ty również musisz zrobić badanie na mutacje cftr. Pamiętam jak mi się dłużył ten czas. Jeśli jesteście oboje nosicielami to konieczne jest badanie zarodków pod kątem mukowiscydozy. #446 247 Ja do tej pory nie mogę uwierzyć że tylko 2 i za pierwszym razem w ogóle się udało, zwarzywszy co dziewczyny tutaj przechodzą, ile procedur, badań ehhh Ehhh no nie powiem. Teraz tak mi utarło ivf noska, że nie będę już taka latająca na haju. #446 248 Ja miałam mieć na naturalnym ale endo mi siadło. Wiec nie pomogę. Teraz czekam na transfer na sztucznym. Czyli było cienkie ? Ja miałam w 10 dc 6mm ale owulacja gdzies pewnie koło 15 lub 16 dc. Od 13 dc mam badać poziom lh...mało osób na naturalnym, a mój lekarz twierdzi ze ,endometrium ok,czemu nie spróbować...to tylko ja taka sceptyczna #446 249 U męża wyszła mutacja w cftr. Jest ich chyba 33 a u nas wyszły w dwóch. W takim przypadku Ty również musisz zrobić badanie na mutacje cftr. Pamiętam jak mi się dłużył ten czas. Jeśli jesteście oboje nosicielami to konieczne jest badanie zarodków pod kątem mukowiscydozy. OK, to też zbadamy a jakie wyniki nasienia ma Twój mąż ? Ja myślałam że tylko w ologospermii tak wszyscy lekarze do tej pory mówili. No właśnie znowu ten stres w oczekiwaniu na wynik. reklama #446 250 OK, to też zbadamy a jakie wyniki nasienia ma Twój mąż ? Ja myślałam że tylko w ologospermii tak wszyscy lekarze do tej pory mówili. No właśnie znowu ten stres w oczekiwaniu na wynik. Ja zrobiłam dopiero po wynikach męża. U nas tylko ilość była problemem. Reszta parametrów była na tyle super, że kwalifikowali nas na IUI. Aktualnie nie wiem jakie ma. Mamy jeszcze więc jest po co wracać.